Słodkie jest światło i dobrze oczom widzieć słońce.
Kohelet, 11,7 tł. Czesław Miłosz
33 lata. Przeszliśmy długą drogę. I co najważniejsze, wciąż jesteśmy w drodze. Obce jest mi planowanie co będzie za rok, dwa, za trzy czy pięć lat. Obca jest mi nostalgia za tym, co przeminęło bezpowrotnie. Nie odtwarzam więc życia w miasteczkach zwanych „sztejtl”, z ryneczkiem i studnią pośrodku. Mam zbyt wiele szacunku dla przeszłości, by ją poddawać nieustannej presji urzędowej pamięci. Nie umiem oddychać powietrzem przeszklonych muzeów i skansenów pełnych artefaktów. Wiele jest w Polsce miejsc, gdzie nieustannie celebruje się to, czego już nie ma.
Urodziłem się pod panowaniem księżnej Izabeli Czartoryskiej, która na portyku pierwszego, polskiego muzeum kazała wyryć znamienne słowa: „Przeszłość – Przyszłości”. Więc nie wyrzeknę się przeszłości. Nigdy. Ale jej śladów szukam przede wszystkim tam, gdzie spotykają się ze sobą rwące strumienie i rzeki żywej żydowskiej kultury – w rozwijającej swoją tożsamość, zakorzenioną w jidyszkajt Diasporze i nade wszystko w samym centrum tego świata, w Ziemi Izraela.
FKŻ od początku łączył żydowską różnorodność, goszcząc w „Namiocie Spotkań” najwybitniejszych przedstawicieli wszelakich dziedzin nauki i sztuki. Istotą Festiwalu jest bowiem spotkanie człowieka z człowiekiem w przestrzeni żywej kultury. Większy z tego pożytek, niż z pozornych „dialogów” i okolicznościowych deklaracji.
Odkąd pandemia zawładnęła światem, spotkania ustały. Rzeczywistość wirtualna ma się do prawdziwej tak, jak węgiel kamienny do kamienia węgielnego. Nie ma w niej prawdy obecności. Jedyne więc, co możemy i musimy, to wykorzystując bogactwo technologii dawać znak naszego istnienia, posyłać w przestrzeń nieprzerwany strumień słów i dźwięków w nadziei, że dotrze i zostanie zrozumiany przez tych, którzy mimo oddalenia są blisko. Ogarnęła nas ciemna niepewność jutra. Tym mocniej, tym żarliwiej wypatrujmy jasności.
Płomień, ogień, światło. Jeden z czterech elementów stworzenia, w którym zapisano dzieje historii i kultury Żydów. Równie metaforyczny, co realny. Podobnie jak podczas trwającego pół roku Prologu FKŻ, nadal pozostaniemy w kręgu tego światła. Ale będziemy też mówili o ziemi, o ziemi Diaspory, po której stąpamy pozostawiając znaczący lub nieistotny ślad naszej obecności, jak i o Ziemi Izraela, która kryje w sobie dowody ludzkiej wiary, pychy, glorii i upadku.
Upadły i przeminęły wszystkie cywilizacje, którym się roiło prawo do wieczności. Cywilizacja żydowska przetrwała. I trwa nadal. Jest jak „ner tamid” – ogień, który płonie, ale się nie spala, wieczne światło w którym przeglądają się dobro i zło, mądrość i głupota. Nasz Festiwal istnieje dzięki temu światłu. Zapraszamy Was w jego różnobarwny krąg. Wnieście tam swoje własne światło. Proszę.
I zobaczyłem, że lepsza jest mądrość niż głupota, tak jak lepsze jest światło niż ciemność.
Eklezjasta, 2,13 tł. Cz. Miłosz
Janusz Makuch
twórca i dyrektor
Festiwalu Kultury Żydowskiej
Niedziela, 17 marca 2024 roku, godz. 12.00 | plac Bohaterów Getta
spotkanie odbędzie się w terminie późniejszym, który podamy wkrótce
Dołącz do najlepszych wolontariuszy